Latająca kawaleria Meriana Coopera
„Niech nasi chłopcy wracają do domu" – w połowie 1919 r. opinia publiczna w USA coraz głośniej domagała się powrotu swoich żołnierzy z Europy. Nie wszystkim jednak się spieszyło. Grupa amerykańskich lotników zaciągnęła się do polskiej armii i walczyła w wojnie z bolszewicką Rosją.
W lipcowe popołudnie 1919 r. kapitan Merian C. Cooper wszedł do małej kawiarenki przy Place d'Alma w Paryżu. Ku swojemu zaskoczeniu spotkał tam dawnego kolegę z centrum szkolenia lotniczego w Issoudon we Francji, majora Cedrica Fauntleroya. Ten ostatni był jeszcze bardziej zdziwiony, gdyż słyszał o zestrzeleniu Coopera przez Niemców we wrześniu 1918 r. i był pewny, że dawny kumpel nie żyje. Na liście zabitych umieścił go oficjalnie Amerykański Korpus Ekspedycyjny (AEF). Cooper miał jednak więcej szczęścia niż sześciu innych kolegów z eskadry, którzy w tym dniu zostali zestrzeleni. Przeżył i do końca wojny leczył poparzenia w niemieckim szpitalu we Wrocławiu.
Karierę wojskową rozpoczynał w Akademii Marynarki Wojennej, ale ze względu na fatalne stopnie i dyscyplinarne wykroczenia zrezygnował, nie czekając, aż go wyrzucą. Zgłosił się do Gwardii Narodowej i walczył na granicy meksykańskiej przeciwko Pancho Villi. Dwukrotnie odrzucił nominację oficerską i przy pierwszej okazji zaciągnął się do lotnictwa. Gdy Ameryka przystąpiła do wojny w połowie 1918 r., Cooper trafił do 20. Eskadry Bombardowania Dziennego. Nie nawojował się jednak zbyt długo... Po powrocie z niewoli żądny przygód oficer nawiązał współpracę z Amerykańskim Urzędem Pomocy. Dostał misję dostarczenia żywności do okrążonego przez Ukraińców...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta