Trenera głowa nie boli
W czwartek Polska meczem z Austrią w Wiedniu rozpoczyna eliminacje do mistrzostw Europy 2020. Oba zespoły uważane są za faworytów grupy G.
Jerzy Brzęczek spytany o to, co go najbardziej cieszy na kilka dni przed pierwszymi meczami (w niedzielę gramy w Warszawie z Łotwą), a co powoduje ból głowy, nie miał kłopotów z odpowiedzią: – Cieszy fakt, że większość zawodników powołanych na zgrupowanie gra regularnie w swoich klubach i nikt nie jest kontuzjowany. Bólu głowy nie mam. Jest tylko świadomość, że jesienne mecze pozostawiły uczucie niedosytu i teraz trzeba będzie to zmienić. W dodatku zagramy na boisku przeciwnika, który podobnie jak Polska jest uważany za faworyta grupy – powiedział trener.
Zacznijmy od plusów. Europa zazdrości nam napastników. Robert Lewandowski jest liderem strzelców Bundesligi, Krzysztof Piątek wiceliderem w Serie A, Arkadiusz Milik zaś zajmuje na włoskiej liście piąte miejsce. Cała trójka strzeliła w czołowych europejskich ligach w sumie 51 bramek. Każdy trener przygotowujący swoją drużynę przeciw Polsce musi pomyśleć, co zrobić, żeby Lewandowskiemu, Piątkowi i Milikowi nie dać kopnąć piłki.
Pocieszyć ich może tylko jedno: jest mało prawdopodobne, aby ci trzej napastnicy wyszli na boisko w pierwszej jedenastce. Mało skomplikowane rachuby mniej wyrobionych kibiców sprowadzają się do tego, że skoro mamy tak dobrych strzelców, to należy ich rzucić do boju od pierwszej minuty. Wbiją parę...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta