Jak KGHM radzi sobie na zmiennym rynku surowców
Wojna handlowa USA–Chiny od miesięcy trzęsie notowaniami surowców. Zarząd lubińskiego koncernu skupi się na parametrach, na które ma wpływ – wielkości produkcji i poziomie kosztów.
W ciągu dwóch pierwszych miesięcy tego roku notowania miedzi na światowych giełdach wyraźnie odbiły. W Londynie czerwony metal podrożał o ponad 13 proc., do 6,5 tys. dol. za tonę. Jednak w ostatnich tygodniach cena zatrzymała się na tym poziomie.
Wyższe ceny surowca pociągnęły za sobą wyceny notowanych na giełdach spółek wydobywczych, oznaczają też perspektywy lepszych wyników finansowych – o ile się utrzymają.
– Jeśli chodzi o perspektywy dla rynku miedzi, to wciąż kluczowa wydaje się sytuacja na linii USA–Chiny. Z punktu widzenia fundamentów nadal przewidywany jest deficyt surowca na tym rynku w tym roku – mówi Mateusz Namysł, analityk mBanku.
Polski silnik
– Nasz biznes wydaje się stosunkowo prosty: wydobywamy rudę, pozyskujemy z niej metale, które sprzedajemy – mówi Marcin Chludziński, prezes KGHM. – Patrząc długofalowo, prognozowany jest wzrost konsumpcji miedzi na świecie. Nie mamy wpływu na wartość sprzedaży, bo jest to pochodna notowań metalu na giełdach. To, na co mamy wpływ, to wielkość i koszty produkcji. Na tym się koncentrujemy, by uzyskiwać jak najlepsze wyniki w zmiennym otoczeniu makroekonomicznym – podkreśla.
KGHM spodziewa się w tym roku wyraźnej poprawy parametrów. Produkcja miedzi elektrolitycznej w polskiej części grupy ma wzrosnąć o ponad 11 proc., do 559 tys. ton, polepszy się...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta