Zaostrza się włoski kryzys na budowie polskich dróg
Rośnie prawdopodobieństwo wypowiedzenia umów włoskim firmom budującym kilka odcinków dróg w Polsce. GDDKiA już szykuje alternatywne scenariusze, by uniknąć inwestycyjnego paraliżu.
Czarny scenariusz na budowie dróg staje się coraz bardziej realny. Mimo zakończenia trwającej do 15 marca zimowej przerwy, włoskie firmy Salini oraz Impresa Pizzarotti nie wznowiły prac. Wykazała to kontrola Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad (GDDKiA), której przedstawiciele pojawili się w sobotę na budowie autostrady A1 pod Częstochową (kontrakt Salini) oraz na trzech odcinkach budowanej drogi ekspresowej S5 w województwie kujawsko-pomorskim (kontrakt Impresa Pizzarotti).
Jeszcze w tym samym dniu obie włoskie firmy otrzymały wezwanie do realizacji kontraktów pod groźbą ich wypowiedzenia. Dostały na to od 14 do 30 dni. W tym czasie muszą nie tylko rozpocząć prace, ale prowadzić je przez sześć dni w tygodniu po 16 godzin dziennie określoną liczbą pracowników. Jednak w poniedziałek na wspomnianych budowach dalej nic się nie działo.
Groźny scenariusz
W GDDKiA nieoficjalnie można usłyszeć, że scenariusz, w którym obie firmy schodzą z budów, jest coraz bardziej realny. Salini Impregilo domaga się dodatkowych 449 mln zł za wzrost kosztów inwestycji. – Nikt nie mógł przewidzieć w umowie podpisanej w 2014 r. że koszt robocizny wzrośnie o 50 proc., a asfaltu o 70 proc. Dlatego jedynym uczciwym...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta