Nie kupiliśmy konkurenta, zyskaliśmy cennego partnera
Chciałbym, by nasza firma rosła jeszcze szybciej. To niestety trudne, ale jestem zdeterminowany, żeby Solaris naprawdę zdecydowanie przyspieszył – mówi Javier Calleja, prezes Solarisa. Po to, by firma była najlepsza na świecie.
Co CAF może dać Solarisowi, czego poprzedni właściciel nie być w stanie zrobić?
Javier Calleja: Jest wiele synergii między firmą CAF a Solarisem. Dostęp do nowych rynków, komplementarne wobec siebie produkty czy wymiana technologii. CAF jest też firmą, która działa globalnie. Tworzą się zatem zupełnie nowe możliwości.
Czyli kupiliście konkurenta?
Nie, w żadnym wypadku. Nasi dostawcy i klienci się uzupełniali, np. CAF sprzedawał jakiejś firmie wagony metra, a Solaris autobusy. W tej chwili firma jest jedna. To pierwsza korzyść z tej transakcji. Druga to technologie. W przypadku autobusów z napędem elektrycznym i kolei jest wiele wspólnych rozwiązań. I w tej chwili mamy przepływ nowoczesnych rozwiązań w obydwie strony. Nie tylko płyną one z CAF do Solarisa, ale i z Solarisa do CAF. Razem jesteśmy mocniejsi. Inna korzyść to fakt, że CAF jest większy od Solarisa i notowany na giełdzie w Madrycie, dzięki czemu łatwiej nam pozyskać finansowanie trudnych projektów. Mamy łatwiejszy dostęp do rynków finansowych.
Poprzedni właściciele Solarisa wielokrotnie podkreślali, że firma potrzebuje znaczących inwestycji. Pan, jako specjalista od finansów firm, też jest tego zdania?
Nie mam żadnych...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta