Jan Nowak-Jeziorański: Mój znajomy z Annandale
Znajomi namówili mnie na obejrzenie nowego filmu Władysława Pasikowskiego o Janie Nowaku-Jeziorańskim. Do kina poszedłem, zdążyłem nawet kupić coś do pochrupania w czasie seansu, ale filmu nie obejrzałem.
Zwyczajnie zrejterowałem i wyszedłem przed rozpoczęciem filmu. Dlaczego? Bałem się, że ten obraz zaburzy ciągle świeże w mojej pamięci wspomnienia spotkań i rozmów z człowiekiem, do którego czuję głęboki szacunek.
Pierwszy raz spotkałem Jana Nowaka-Jeziorańskiego w 2001 r. Przeprowadziłem z nim wywiad do jednego z tygodników polonijnych wydawanych w New Jersey. Kiedy po raz pierwszy ja i żona weszliśmy do jego niewielkiego salonu w równie niedużym domu w podwaszyngtońskiej miejscowości Annandale, obydwoje mieliśmy wrażenie, że trafiliśmy do jakiejś izby pamięci. Dookoła, na meblach i półkach, ustawione były liczne zdjęcia gospodarza z wielkimi tego świata: papieżem Janem Pawłem II, prezydentem...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta