Skutek uboczny walki z lichwą
Maciej Stańczuk Zaostrzenie ustawy antylichwiarskiej może wymusić zmianę modeli biznesowych firm pożyczkowych i działanie w strefie regulowanej pod licencją bankową. Niestety, uzyskaną nie w Polsce, ale w innych krajach Unii Europejskiej.
Trochę niepostrzeżenie i bez większej uwagi opinii publicznej przeszła dyskusja na temat projektu zaostrzenia ustawy antylichwiarskiej. Dotyczy ona pożyczek konsumenckich, które już w poprzednich ustawach były regulowane (maksymalna wysokość odsetek to dwukrotność odsetek ustawowych, czyli dzisiaj 10 proc.). Teraz dodatkowo przewiduje się redukcję kosztów pozaodsetkowych (odpowiednio do wysokości 20 proc. kwoty pożyczki i 25 proc. za każdy rok – red.) oraz wprowadza odpowiedzialność karną za naruszanie ustawy. Już sama nazwa przywołująca walkę z lichwą wydaje się czymś pożądanym społecznie, ale czy to prawda?
Trzeba w tym miejscu zauważyć, że zapowiadana ustawa antylichwiarska istotnie ograniczy działalność firm pożyczkowych w Polsce. Duża część z nich zostanie po prostu wyeliminowana z rynku przy tak ograniczonych odgórnie przychodach odsetkowych i pozaodsetkowych oraz wysokich kosztach własnych pozyskiwania pieniądza. Nie mają przecież licencji bankowych, więc nie mogą zbierać depozytów od ludności i finansują się drogim pieniądzem pozyskiwanym zwykle z platform internetowych, za co przeciętnie płacą ponad 10 proc. rocznie.
Ponoszą też wysokie koszty ryzyka – poziom szkodowości udzielanych pożyczek, na co wskazuje sam ustawodawca, jest wielokrotnie wyższy niż na portfelach regulowanych instytucji bankowych. Ograniczanie ich...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta