Brexit rozdziera torysów
Partia Konserwatywna, jedno z najstarszych ugrupowań Europy, może się rozpaść.
170 deputowanych konserwatywnych (na 314) podpisało list do premier, w którym popierają wyjście kraju z Unii bez porozumienia z Brukselą.
Ale to wcale nie jest wola większości parlamentu, w tym kilkudziesięciu przychylnych integracji torysów. W chwili zamykania tego wydania gazety wydawało się bardzo prawdopodobne, że w nocy z poniedziałku na wtorek Izba Gmin poprze znacznie łagodniejszą wersję brexitu, niż chciała premier: stałą unię celną z kontynentem.
To postawi Theresę May przed trudnym dylematem: albo posłucha parlamentu, ryzykując rozpad swojej partii i dojście do władzy radykalnie lewicowego Jeremy'ego Corbyna, albo odrzuci stanowisko Izby Gmin, prowokując bezprecedensowy kryzys konstytucyjny.
Unia stawia na to pierwsze rozwiązanie. Ale też się irytuje.
– Brexit to wielki, gówniany spektakl – uważa wiceszef MSZ Niemiec Michael Roth.