Herbatka bostońska szmuglerów
Rewolucja amerykańska to chyba jedyna wojna wyzwoleńcza wywołana przez obniżone podatki.
W szystkie źródła są zgodne, że początkiem antybrytyjskiej rebelii w koloniach były zamieszki znane jako „herbatka bostońska" (The Boston Tea Party). Zastanawia jednak, czemu uczestnicy tak doniosłych wydarzeń nie znaleźli się w panteonie bohaterów nowego narodu. Dziwi również, dlaczego niewinna używka wzbudziła tak wielkie emocje – i to dopiero w chwili, gdy jej cena gwałtownie spadła.
Wygnanie z raju (podatkowego)
Jakkolwiek życie mieszkańców Nowego Świata nie należało do łatwych, angielskie kolonie były do połowy XVIII w. rajem podatkowym – nawet na tle ówczesnych stosunków. Osadników nie interesowało choćby utrzymanie armii, której w Ameryce Północnej praktycznie nie było. Obowiązywały tylko lokalne podatki przeznaczone na utrzymanie znikomej biurokracji samorządowej.
Uciążliwsze były ograniczenia nałożone na rozwój lokalnego przemysłu. Należały do nich ustawy o żegludze, zmuszające 13 kolonii do wymiany handlowej wyłącznie z Wielką Brytanią, oraz zakaz produkcji gotowych wyrobów stalowych. Amerykańskie huty musiały wysyłać do Anglii surowy półprodukt, a kolonie płaciły za wytworzone w zamorskich fabrykach narzędzia.
Jednak elastyczność brytyjskiego systemu sprawiała, że nawet podatek od produkcji kapeluszy nie wzbudził gwałtownych sprzeciwów. Istniały „bezpieczniki" pozwalające...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta