Papierowe bilety odejdą do lamusa
W interesie wszystkich jest, aby system biletowy był jak najbardziej uniwersalny i przyjazny dla użytkowników. Jest to możliwe – mówi Marcin Ruciński, menedżer ds. rozwoju biznesu w Thales Polska.
Bilety i kasowniki to bardzo tradycyjne rzeczy. Kartoniki i maszyny do skasowania. Co może się zmienić w przyszłości?
Bilet to coś przejściowego. Pasażer, wchodząc do jakiegokolwiek pojazdu transportu publicznego, jest zobowiązany do zapłaty za przejazd. Bilet jest narzędziem, które właśnie do tego służy. Kupując bilet w kiosku czy w automacie, klient przekazuje swoje środki pieniężne operatorowi systemu transportowego. Ma to swoje wady, generuje bowiem koszty logistyczne i organizacyjne. Kartonik nie jest za darmo. Ten kawałek papieru kosztuje.
Ile kosztuje bilet papierowy z paskiem magnetycznym? Czyli taki, z jakiego korzystamy np. w Warszawie?
Około 6–8 groszy. Jeżeli rocznie wydajemy kilkaset milionów biletów, to mówimy o dużych pieniądzach, które można wykorzystać w inny sposób.
Ale chyba zawsze będzie jakiś nośnik, za który trzeba będzie zapłacić?
Ale dowód osobisty to przecież też nośnik. Dane osobowe są tylko nadrukowane, a wszelkie informacje są przechowywane w systemach zewnętrznych. W ten sam sposób można myśleć o transporcie publicznym. Informacje o uprawnieniach do przejazdu nie muszą być przechowywane na konkretnym nośniku, tylko w systemie centralnym. Taki identyfikator można też wykorzystać do innych celów.
Chodzi o coś w...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta