Skandynawska lekcja szczęścia
U nich pierwszeństwo ma pragmatyzm i wykładnia celowościowa. Informacja i przejrzyste procedury to kolejny filar, na którym można budować zaufanie do sądów.
Miałem okazję spędzić jeden z jesiennych weekendów w Oslo. Jestem fanem twórczości Jø Nesbø i podczas wycieczki wyruszyłem na wyprawę śladami Harry'ego Hole. Zajrzałem do restauracji „u Schroedera" i usiadłem przy ulubionym stoliku detektywa (przynajmniej tak wynikało z tabliczki na ścianie). Zdjęcia zostały zrobione, obiad zjedzony i można było ruszyć dalej.
Po powrocie z wycieczki w moje ręce trafił wywiad z Nesbø w jednym z polskich periodyków. Powiedział on między innymi, że Norwegia zbudowana jest na zaufaniu, którego nawet tragedia na wyspie Utøya nie zachwiała, mimo że mocno je nadszarpnęła. Moment, w którym demon Andreasa Breivika pochłonął ludzkie istnienia, pisarz nazwał „chwilą utraty niewinności przez Norwegię". Jednocześnie autor twierdzi, że „korupcja rodzi jeszcze większą korupcję, a my (Norwegowie) ufamy sobie nawzajem".
...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta