Sieć 5G szkieletem gospodarki
Kiedy w Europie startują kolejne sieci 5G, u nas niewiele się dzieje. Zamiast pozostawać w technologicznej czołówce, spełnimy tylko narzucone przez UE minimum – mówi Radosław Kędzia, wiceprezes Huawei w naszym regionie.
Pierwsze komercyjne sieci 5G już ruszyły. Czy przespaliśmy właściwy moment, czy Polska może jeszcze stać się jednym z liderów tej technologii w Europie?
Radosław Kędzia: Już dziś Polska jest krajem otwartym na technologie i szybko adaptuje nowe rozwiązania. W wielu dziedzinach wyprzedzamy gospodarcze potęgi Zachodu. Mamy znacznie bardziej upowszechnione rozwiązania mobilne czy systemy płatności elektronicznej, takie jak autorski BLIK. W niemal całym kraju mamy zasięg LTE, połączenia mają wysoką jakość, a ceny za tego typu usługi są znacznie niższe niż w większości krajów Europy.
Sytuacja z 5G wygląda już gorzej. Kiedy w Niemczech, we Włoszech, w Hiszpanii, Szwajcarii, startują kolejne sieci piątej generacji, u nas niewiele się dzieje. W niektórych europejskich miastach działają już po dwie czy trzy sieci 5G, w Polsce – jeśli sytuacja nie ulegnie szybkiej zmianie – wszystko wskazuje na to, że do końca przyszłego roku sieć będzie działać tylko w jednym mieście. Zamiast nadal pozostawać w technologicznej czołówce, spełnimy narzucone przez Unię Europejską minimum. To nie jest właściwe podejście.
Operatorzy oraz dostawcy tej technologii są już gotowi na uruchomienie 5G. Dla Huawei jest to kwestia zamontowania anten 5G na masztach, które dziś obsługują 4G. Czekamy jednak na kluczowe decyzje administracyjne: określenie nowych polskich norm...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta