To mój papież
W filmie Netfliksa Benedykta i Franciszka dzieli więcej niż w rzeczywistości – przekonuje publicysta i wykładowca Uniwersytetu we Fryburgu.
Obecność dwóch papieży zawsze zwiastowała nieszczęście. Historycy liczbę antypapieży, zasiadających równolegle z papieżami, szacują między 20 a 40, na ogólną liczbę 265 następców św. Piotra. Matematyczna nieścisłość wynika z trudności oceny, na ile elekcja antypapieża była zgodna z wymogami prawnymi. Jednak polityczna rzeczywistość nie podlega już nieścisłości: walki między dwoma papieżami zawsze szkodziły Kościołowi. Tworzyły schizmę, a co najmniej podkopywały wizerunek papiestwa. Jak choćby w 1100 roku, gdy zwolennicy zmarłego antypapieża Klemensa III rozpuścili pogłoski, że przy jego grobie w Civita Castellana dzieją się cuda. Papież Paschalis II nakazał miasto wziąć szturmem, byłego rywala wyciągnąć z grobu i wrzucić do Tybru.
Na takim tle obecny tandem nie generuje niebezpieczeństw. Emerytowany Benedykt XVI nie kopie dołków pod Franciszkiem. Ba, schyla głowę przed swoim następcą. A Franciszek nie tylko nie odgradza się od poprzednika, ale też odwiedza go i zaprasza na watykańskie uroczystości. Także dlatego, by splendorem jego autorytetu podeprzeć własne poczynania. Ta sytuacja to sól w oku tradycjonalistów watykańskich, którzy nie mogą przeboleć abdykacji swojego niemieckiego lidera na rzecz – jak złorzeczą – argentyńskiego rewolucjonisty. To wszystko wywołuje zamieszanie poniżej papieskiego tronu.
Tradycja liczona wiekami...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta