Przestępczość kryptowalutowa w Polsce
Technologii się nie zatrzyma. Trzeba natomiast skutecznie walczyć z cyfrowymi patologiami.
Minęły już ponad dwa lata, od kiedy na łamach „Rzeczpospolitej" prowadziłem dyskusję z prof. Konradem Zacharzewskim o naturze prawnej bitcoina i przyszłości kryptowalut. Napisałem wtedy, że nowe technologie mogą być wykorzystane dla dobra człowieka, ale też mu szkodzić, a samo używanie kryptowalut do popełniania przestępstw nie oznacza, że należy je widzieć tylko w czarnych barwach („Bitcoin. Czy rzeczywiście nie ma się czego bać?" „Rzeczpospolita" z 4 października 2017 r.). Warto zatem spojrzeć, co zmieniło się od tamtego czasu i jak dzisiaj wygląda przestępczość kryptowalutowa w Polsce.
Wzrost liczby przestępstw
Badania przeprowadzone w 2019 r. w Prokuraturze Krajowej potwierdziły informacje pochodzące z innych źródeł, że liczba przestępstw popełnianych z wykorzystaniem kryptowalut stale rośnie, przy czym w ostatnich trzech latach ten wzrost był wręcz gwałtowny. Jednocześnie doświadczenia śledczych prowadzących postępowania karne pokazują, że już samo pojawienie się w nich kryptowalut definiuje sprawę jako „trudną". Składa się na to kilka przyczyn: sprawcy tego rodzaju przestępstw stosują zaawansowane metody maskujące (sieć TOR, VPN, darknet, transfery w technologii lightning network) i niełatwo je ustalić, podobnie jak trudno gromadzić dowody w śledztwie związanym z cyberprzestrzenią ze względu na ich transgraniczny charakter, wdrożenie przez sprawców technik...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta