Ryzyko informacyjne nie mniej groźne niż koronawirus
Wpływ niepełnych czy niesprawdzonych informacji na powstawanie chwilowych i często gwałtownych zawirowań będzie coraz większy – mówi prof. Alojzy Nowak, dziekan Wydziału Zarządzania Uniwersytetu Warszawskiego. ANita BŁaszczak
Ostatnio częściej przywołujemy teorię Nassima Taleba o czarnych łabędziach, czyli nieoczekiwanych zjawiskach wywołujących skutki podobne do tsunami. Takim czarnym łabędziem ma być epidemia koronawirusa w Chinach. Jako ekspert od międzynarodowych stosunków gospodarczych zgadza się pan z tą opinią?
Ze zjawiskami epidemii czy pandemii spotykamy się co jakiś czas. W historii Europy największa miała miejsce w połowie XIV w. i też przybyła do nas z Azji. Każde istotne zjawisko o charakterze społecznym ma swoje skutki krótko- i długoterminowe. Faktyczne skutki epidemii dżumy też były widoczne przez stulecia. Nie wiemy, jak długo potrwa epidemia koronawirusa ani jaki faktycznie będzie miała przebieg. Jednak od stuleci nauczyliśmy się więcej o tego typu zjawiskach: jak im zapobiegać i jak je zwalczać. Jednocześnie od XIV wieku świat bardzo się zmienił, a w ostatnich 20–30 latach zmiany nabrały jeszcze większego przyspieszenia. Pojawiło się „nowe" aktywo, jakim jest informacja; codziennie przez rynki finansowe na świecie przepływa ponad 6 bln USD.(PKB Polski, w zależności od sposobu pomiaru, to ok. 1,1 bln USD). Inwestorzy wspomagani nowymi technologiami podejmują szybkie decyzje o relokalizacji kapitału i są wrażliwi na każdą informację oraz każdą zmianę otoczenia, którą ta informacja może wywołać....
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta