Wsteczna doktryna resortu aktywów państwowych
Wojciech Warski Powołanie Ministerstwa Aktywów Państwowych to oczywiste przyznanie się rządzących do fiaska dotychczasowych polityk zarządzania majątkiem państwowym.
Ostatni włodarz Ministerstwa Skarbu Państwa Dawid Jackiewicz miał jeszcze odziedziczoną po poprzednikach opiekę nad prawie 700 podmiotami. Ich liczbę chciał dalej redukować m.in. przez sprzedaż tzw. resztówek i deklarował powołanie wyspecjalizowanej agencji rządowej do zarządzania nimi w zmienionej formule nadzoru. „Skończymy z żerowaniem na majątku publicznym" – mówił w wywiadzie dla „wSieci" jeszcze w styczniu 2016 r.
Jak dziś wiemy, zwyciężyła wtedy inna koncepcja – rozproszenie zarządzania – która w realiach koterii politycznych obecnego rządu kompletnie się nie sprawdziła, prowadząc wiele spółek, w tym giełdowych, do dużej utraty wartości.
Stąd niejako ratunkowe powołanie MAP i szumne oświadczenia, że spółki Skarbu Państwa (ssp) to majątek narodowy, który ma pracować na rzecz wszystkich Polaków. Nie dziwi więc otwarta deklaracja, że o ile MSP zdaniem min. Macieja Małeckiego było „ministerstwem kojarzonym bezpośrednio z chaotyczną, nieprzemyślaną wyprzedażą majątku" (czyli prywatyzacją), o tyle celem działania MAP ma być według wicepremiera Jacka Sasina proces odwrotny – pozyskiwania aktywów do zasobów SP (czyli upaństwawianie). Przy tym – ponownie zdaniem min. Macieja Małeckiego – owe zasoby „mają być lokomotywami polskiej gospodarki, centrami wzrostu gospodarczego, gdzie będzie możliwość wdrażania nowych technologii, także takiej wysokiej...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta