Pisowska sowietologia
Dzień po wyborach w obozie Zjednoczonej Prawicy zaczęła się wewnętrzna wojenka.
Ogłaszając wycofanie się z komentowania bieżącej polityki, prof. Marek Migalski stwierdził, że politologia powinna teraz zostać zastąpiona czymś w rodzaju sowietologii. Za czasów ZSRS kremlinolodzy z tego, kto stoi obok tow. Breżniewa, wyciągali wnioski, kto w partyjnej hierarchii idzie w górę a kto w dół. Migalski twierdzi, że po zwycięstwie Andrzeja Dudy na trzy lata skończy się polityka, więc politolog nie będzie miał zajęcia. Pozostanie jedynie obserwowanie i komentowanie sporów poszczególnych frakcji w ramach obozu prawicy. Być może jest w tym trochę publicystycznej przesady, ale ta metafora nie jest pozbawiona pewnej dozy trafności.
Mogliśmy się zresztą o tym przekonać już pierwszego dnia po wyborach, gdy w głównym wydaniu „Dziennika Telewizyjnego" zaatakowany został premier Mateusz Morawiecki. Długi materiał nie był żadną informacją, lecz publicystycznymi rozważaniami na temat skandalu, jakim zdaniem jego autora jest to, że Kancelaria Premiera wykupywała ogłoszenia w prasie, która krytykowała rząd. Jako ilustrację podano ogłoszenia dotyczące walki z koronawirusem w „Fakcie" i „Polityce". Pracujący w publicznej telewizji Jacek Łęski komentował, że trudno zrozumieć, „dlaczego tego typu media dostają publiczne finansowanie".
Za blisko Dudy
Ekipie...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta