Inna strategia walki z Covid-19, ta sama bieda
Szwecja wiosną nie zamknęła gospodarki. To poskutkowało bardzo ostrym przebiegiem epidemii, a nie uchroniło kraju przed ekonomicznym krachem. Na ocenę szwedzkiej strategii walki z Covid-19 wciąż jest jednak za wcześnie. GRZEGORZ SIEMIONCZYK
Czynne sklepy, punkty usługowe i restauracje, szkoły otwarte dla większości dzieci, a granice dla przyjezdnych. Takie zasady obowiązywały w Szwecji wiosną, gdy niemal wszystkie kraje Europy zdecydowały się na zamrożenie dużej części gospodarki. Tym samym Szwecja stała się swego rodzaju laboratorium, które może pozwolić ocenić, jaka strategia walki z pandemią Covid-19 jest najlepsza, biorąc pod uwagę konsekwencje zarówno zdrowotne, jak i ekonomiczne. To pytanie zyskuje zaś na znaczeniu wraz z ponownym wzrostem zachorowań na koronawirusa w Europie. Dotychczasowe dane nadal nie pozwalają jednak na jednoznaczną odpowiedź.
Rząd w Sztokholmie konsekwentnie podkreślał, że jego oryginalne podejście do pandemii nie miało chronić gospodarki, tylko minimalizować liczbę ofiar...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta