Mniej węglowa strategia przejdzie test na Śląsku
Zmieniony plan dla polskiej energetyki został pozytywnie przyjęty przez analityków rynku, a skrytykowany przez ekologów. W czwartek do głosu dojdą górniczy związkowcy.
Inwestorzy z optymizmem przyjęli nową wersję polityki energetycznej państwa do 2040 r. (PEP 2040), zakładającą szybsze odejście od spalania węgla. Notowania koncernów energetycznych na warszawskiej giełdzie we wtorek przed południem rosły. Najmocniej zyskiwał kurs Polskiej Grupy Energetycznej (nawet o 9 proc.) i Enei (o 7 proc.). Eksperci podkreślają, że nowy plan wytycza dla krajowej energetyki lepszą ścieżkę, zgodną z unijnymi trendami. Na drugim biegunie znajdują się ekolodzy, którzy oceniają projekt jako mało ambitny i oderwany od realiów gospodarczych.
Zielony zwrot
We wtorek Ministerstwo Klimatu przekazało nową wersję PEP 2040 do dalszych prac rządowych. Jeśli – zgodnie z zapowiedzią ministra klimatu Michała Kurtyki – podążymy ścieżką szybko drożejących uprawnień do emisji CO2, to w 2040 r. z węgla produkować będziemy już tylko 11 proc. energii elektrycznej (obecnie udział ten sięga 70 proc.), a ze spalania w domowych piecach surowiec ten zostanie całkowicie wycofany. Dla porównania, według projektu z 2019 r. w 2040 r. spalalibyśmy w krajowych elektrowniach jeszcze 28 proc. czarnego paliwa. W dokumencie nie uwzględniono budowy kopalni...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta