Maratończyk przed ścianą wiatru
Henryk Szost wygrał ten bieg w Krynicy. – Jestem zadowolony z miejsca, gorzej z czasem. Walczyłem ze ścianą wiatru – przyznaje w rozmowie z „Rzeczpospolitą".
Najlepszy polski maratończyk był faworytem, choć o występie w Krynicy zdecydował godzinę przed startem. – Jeszcze o 9.30 byłem u siebie w domu w Muszynie i wahałem się, czy warto biegać. Miałem za sobą trudny tydzień treningowy, wyjazdy mnie zmęczyły, nogi były ciężkie. Nie mogłem liczyć na rewelacyjny wynik, ale skoro bieg odbywał się 10 kilometrów od mojego miejsca zamieszkania, to ostatecznie uznałem, że szkoda byłoby go przegapić – mówi Szost.
38-latek rok temu był drugi, przegrał tylko z...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta