Mesjanistyczne mity Polaków
Jak propaganda wykorzystuje wyobraźnię religijną.
Muzeum Narodowe w Warszawie jest świątynią historii naszej sztuki i polskiego rodowodu. W takim przekonaniu żyłem do czasu pojawienia się przed gmachem „refleksji" Jerzego Kaliny na temat rzeźby Catellana „La Nona Ora". Wtedy postać papieża przygniatał meteoryt, teraz Jan Paweł II – niczym Tytan – stoi w krwawej sadzawce, trzymając nad głową wielki kamień, jakby miał go zaraz cisnąć. Kalina tłumaczy, że to emanacja „zaśmiecenia naszego kodu genetycznego internacjonalistycznymi miazmatami".
Ale prowokuje też do przyjrzenia się, jak religijna wyobraźnia Polaków obecna w ludowej kulturze masowej eksploatowana jest przez władzę i jej „towarzyszy podróży". Czy aby celowo nie posługują się oni znakami i symbolami, które w polskich umysłach ugruntowała powszechna tradycja katolicka, jak i mesjanistyczne wizje romantyków, tak mocno obecne w programie nauczania młodych ludzi. Jeśli tak, to propaganda władzy dokonała przekazu niemal podprogowego, ubierając treści polityczne w religijną metaforę.
Kto jest Zbawicielem
Gdy w ostatni wieczór przed ciszą wyborczą pierwszej tury wyborów prezydenckich Andrzej Duda pojawił się na rynku w Skoczowie, zgromadzeni zaśpiewali na melodię „Hallejujah" Leonarda Cohena, a refren brzmiał tak: „Nadzieją bądź na lepsze dni/Będziemy wdzięczni bardzo ci/w pamięci naszej zawsze pozostaniesz/Andrzej...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta