Dyscyplinarki sędziów na bakier z prawem
Nie można ścigać za wydane wyroki czy zadawanie pytań prejudycjalnych – napomina TSUE. I dodaje, że Izba Dyscypinarna SN ma przestać działać.
System odpowiedzialności dyscyplinarnej sędziów w Polsce nie jest zgodny z prawem UE – przesądził w czwartek Trybunał Sprawiedliwości UE. To nie puste słowa. Zdaniem wielu prawników ID powinna przestać działać, bo jeśli nie, mogą grozić nam kary.
Na wyrok zareagował Zbigniew Ziobro.
– Mamy do czynienia z wyrokiem politycznym, wydanym na polityczne zamówienie Komisji Europejskiej, u którego podstaw leży segregacja państw na lepsze i gorsze, za którym kryje się kolonialne myślenie, pozwalające na pozaprawną segregację – grzmiał minister na konferencji prasowej.
Sprawa trafiła do TSUE na wniosek Komisji Europejskiej, która chciała stwierdzenia, że ustanawiając nowy system odpowiedzialności dyscyplinarnej obowiązujący sędziów SN i sędziów sądów powszechnych, Polska uchybiła zobowiązaniom, które na niej ciążą na mocy prawa Unii. Chodzi o przepisy tzw. ustawy kagańcowej z 2017 r. W czwartkowym wyroku TSUE uwzględnił wszystkie zarzuty KE, kwestionując niezależność ID SN.
– Izba ta nie daje w pełni rękojmi niezawisłości i bezstronności. Nie jest chroniona przed bezpośrednimi lub pośrednimi wpływami polskiej władzy ustawodawczej i wykonawczej – uznał TSUE. Wskazał, że proces powoływania sędziów...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta