Telefon z sądu
List o odwołaniu rozprawy przychodził za późno.
Nowa formuła doręczeń wywołała nie tylko chaos organizacyjny, ale przede wszystkim rewolucję w sposobie komunikacji z sądem. W dobie leczenia przez teleporadę czy zapisów na wizytę w urzędzie można zapytać, dlaczego „nowoczesne" środki komunikacji elektronicznej napotykają taki opór środowiska. Z drugiej jednak strony nikt nie protestuje przeciwko naruszeniu praw pacjenta, gdy są leczeni na telefon, choć zapewne także przychodnie mogłyby wrócić do normalnego funkcjonowania lub choćby uruchomić system łączenia z przekazem obrazu. Jakoś też nikogo nie dziwi, że aby dostać się do urzędu we własnym mieście, trzeba najpierw posiadać telefon, a pewnie i internet, aby ustalić, pod jaki numer zadzwonić, aby zapisać się na „wizytę w urzędzie".
Jedynie w sądach czas jakby zatrzymał się w miejscu. Mimo rewolucji cyfrowej i upowszechnienia na skalę masową choćby poczty elektronicznej tu wciąż podstawowym sposobem komunikacji jest tradycyjna droga pocztowa. Dziwi to tym bardziej, że przecież odbiór elektroniczny poczty jest ogromną oszczędnością czasu dla profesjonalnych pełnomocników oraz sądów. Trudno wyobrazić sobie sądy w XXI w. bazujące na korespondencji pocztowej.
Pandemia obnażyła wieloletnie zaniechania
Na samym początku pandemii, kiedy okazało się, że sądy praktycznie stanęły i zajęły się przede wszystkim pilnymi sprawami, pojawiała się skądinąd...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta