Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Czy trzeba umoralnić człowieka ekonomicznego

01 września 2021 | Ekonomia i rynek | Marek Ratajczak

Homo oeconomicus zaczął być prezentowany jako „bezduszna" i „agresywna" maszyna do kalkulowania kosztów i korzyści, działająca wedle zasady, że ekonomiczny cel, czyli maksymalizacja własnych korzyści, uświęca środki.

 

W „Rzeczpospolitej" 2 sierpnia ukazał się tekst Mariana Goryni „Dokąd zmierzają nauki ekonomiczne" stanowiący kolejną odsłonę dyskusji o przyszłości tej dziedziny. Autor przypomina m.in., że w wyniku tzw. reformy Gowina pojęcie nauk ekonomicznych zniknęło z oficjalnej klasyfikacji dziedzin nauki w Polsce. Niestety, należą one do największych „poszkodowanych" nowej klasyfikacji nauki w Polsce. W przypadku innych dziedzin, które ten status utraciły (np. nauki prawne, nauki fizyczne, czy nauki leśne), najczęściej w nowej klasyfikacji pozostała jednak wcześniejsza nazwa, tyle tylko, że z poziomu dziedziny przeniesiona na poziom dyscypliny.

Czas pokaże, czy związki nie tylko formalne, ale przede wszystkim realne między zupełnie nową dyscypliną, czyli geografią społeczno-ekonomiczną i gospodarką przestrzenną i pozostałymi dwiema powstałymi na bazie wcześniejszych składowych nauk ekonomicznych, czyli ekonomią i finansami oraz naukami o zarządzaniu i jakości, okażą się na tyle silne i istotne, że te trzy dyscypliny będą rzeczywiście funkcjonować w przestrzeni naukowej jako to, co Marian Gorynia nazywa subdziedziną nauk ekonomicznych.

Jak lekceważono gospodarcze „wirusy"

Drugi element wspomnianego tekstu, do którego chciałbym nawiązać, to fragment, w którym autor broni ekonomii (przyjmijmy, że to tej dyscypliny przede wszystkim uwagi dotyczą)...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Wydanie: 12054

Wydanie: 12054

Spis treści
Zamów abonament