Czyste ręce, czyli Piłat po polsku
Spanikowanych ludzi łatwo wepchnąć w ramiona władzy.
Na fotografiach z granicy białoruskiej migranci pod strażą czerpią wodę do picia z kanału melioracyjnego. Polscy funkcjonariusze, schowani za ciężarówką, umywają ręce wodą mineralną. Gest Piłata jest symbolem stosunku polskich władz i wielu z nas do ludzi zamkniętych w kotle.
Po sześciu latach indoktrynacji opinii publicznej przez propagandę wskazującą „podstępnych wrogów" łatwo wzbudzić panikę moralną i skierować społeczeństwo w ramiona władzy. Gdyż ona zapewnia, że stała się jedyną opoką. Po tylu dramatycznych zdarzeniach polskiej historii władza znów narzuciła sumieniom, co jest dobre, a co złe. Spowodowała obojętność wobec wyzwań humanitarnych, gniew na pomagających uchodźcom i poparcie dla rozwiązań stanu wyjątkowego. Wyniki badań IBRiS wskazują na skuteczne „wychowanie" narodu.
Sam prezydent, po ustanowieniu stanu wyjątkowego, widziany był na meczu, w doskonałym humorze i wielkim uniesieniu patriotycznym.
Rząd powinien chronić granice Unii. Lecz gdzie analizy i dowody na ryzyko fali uchodźców? Dlaczego nie ma weryfikacji migrantów, by ratować zagrożonych? Dlaczego ludzi traktuje się wyłącznie jako „żywe tarcze Łukaszenki", wyjmując ich spod międzynarodowego prawa humanitarnego? Czy to banici, których można unicestwić? Claudia Ciobanu w „Reporting Democracy" pisze o „postępującej w Polsce erozji praw uchodźców". Ja stawiam pytanie,...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta