Czy państwo może być dobrym inwestorem?
Z opracowania PIE o takim tytule wynika, że tak. Ale to jak z grą reprezentacji Polski w piłkę nożną: co prawda, może ona wygrywać seryjnie mundial, ale jakoś nigdy się nie udaje.
Autorzy raportu Polskiego Instytutu Ekonomicznego twierdzą, że państwo nie tylko może, ale – przede wszystkim, jak próbują udowadniać – naprawdę jest dobrym inwestorem. Ma to czytelnika skłonić do – błędnego – przekonania, że rządy muszą wydawać więcej pieniędzy. W szczególności na tradycyjną infrastrukturę (drogi, autostrady, kolej czy budynki i ich wyposażenie), ale i na rozwój kapitału ludzkiego: opiekę wczesnoszkolną, edukację czy profilaktykę i poprawę stanu zdrowia.
Teza ta nie jest niczym nowym. Widać inspirację m.in. książką Mariany Mazzucato pt. „Przedsiębiorcze państwo", w której tworzona jest narracja, że rządowe finansowanie badań i przedsiębiorczości jest zbawienne, szczególnie w obszarze nowych technologii, a zwłaszcza w Dolinie Krzemowej. Książka Mazzucato jest niesamowicie jednostronna – autorka gloryfikuje udane innowacje, które były częściowo finansowane przez państwo, ale chętnie pomija milczeniem przykłady wyrzucania pieniędzy podatników w błoto na rzecz nieudanych przedsięwzięć centralnego planowania.
Sukcesy bez porażek
Niestety, autorzy opracowania PIE powielają błędy Mazzucato. Po pierwsze, podają dane dla inwestycji publicznych, twierdząc, że wyniki badań...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta