Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Bóg medycyny w Afryce

31 grudnia 2021 | Rzecz o historii | Piotr Bożejewicz
W Afryce Robert Koch (trzeci od lewej) pobierał krew od chorych,  aby wyizolować drobnoustrój wywołujący śpiączkę
źródło: BEW
W Afryce Robert Koch (trzeci od lewej) pobierał krew od chorych, aby wyizolować drobnoustrój wywołujący śpiączkę
Robert Koch (siedzi), niemiecki naukowiec i lekarz, wraz z członkami ekspedycji badającej śpiączkę u mieszkańców Afryki, 1897 r
źródło: BEW
Robert Koch (siedzi), niemiecki naukowiec i lekarz, wraz z członkami ekspedycji badającej śpiączkę u mieszkańców Afryki, 1897 r
W Afryce chorzy na śpiączkę umierali w strasznych warunkach
źródło: Getty Images
W Afryce chorzy na śpiączkę umierali w strasznych warunkach

„Wiara w autorytety sprawia, że ich błędy stają się obowiązującymi normami" – ostrzegał Lew Tołstoj. Robert Koch dowiódł, że dotyczy to również nauki.

Uczestnicząc w podziale kolonialnego tortu, Niemcy były raczkującym nowicjuszem przy afrykańskim stole. Dotychczas nawet niemieckie osady w Ameryce Łacińskiej budowano z dala od strefy zwrotnikowej, dlatego ambicjom towarzyszyły obawy – od ryzyka degeneracji i załamania germańskiej „higieny rasowej" w tropikalnym klimacie, aż po zmorę egzotycznych chorób zakaźnych. Lekiem na problemy była wiara w potęgę niemieckiej nauki, która po prusku, metodycznie zwalczy przeszkody w budowie wzorcowych kolonii, obiecanych przez propagandę.

Na początku XX w. wybuchły epidemie śpiączki afrykańskiej, które wyludniły brytyjskie terytoria w sąsiedztwie Niemieckiej Afryki Wschodniej. Berlin obserwował sytuację z dużym niepokojem. Budowa kolei Usambara była spóźniona o lata, a Niemcom wciąż brakowało rąk do pracy, na co pracowali bestialskim traktowaniem ludności. Jednak wędrówki siły roboczej, sprowadzanej z dalekich okolic, sprzyjały rozprzestrzenianiu się choroby. Nawet Niemcy nie były bezpieczne, przed czym ostrzegała epidemia cholery w Hamburgu.

Służby medyczne wykonały ogromną pracę, szukając ognisk śpiączki w najdalszych zakątkach kolonii. Wprawdzie raportowano, że epidemia omija niemiecką Afrykę, z wyjątkiem pojedynczych zakażeń, ale problem nie dał spać władzom. Gdyby epidemia urosła do skali znanej w Ugandzie,...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Wydanie: 12155

Wydanie: 12155

Spis treści

Reklama

Zamów abonament