Zachłanni i bezwzględni już się boją
Nie mam złudzeń, że PiS-owska większość zgodzi się na komisję śledczą w sprawie podsłuchów. Ale warto podjąć taką próbę, by pokazać wagę tej kwestii - mówi Aleksandra Gajewska, posłanka PO.
Plus Minus: Może na początek pozdrowimy kapitana?
Ale tego, który nas podsłuchuje? (śmiech). Istnieje takie prawdopodobieństwo i pewnie dla nikogo nie byłoby to zaskakujące.
I jak z tym się czujesz? Starszy kolega z redakcji zapytał mnie niedawno, czy my, ludzie wychowani już w czasach internetu, nie jesteśmy przypadkiem trochę już oswojeni z tym ciągłym podsłuchiwaniem i byciem śledzonym.
Na pewno mamy świadomość, że urządzenia, z których korzystamy, mają zupełnie inne możliwości niż te, z których korzystali nasi rodzice. Ściągając jakąkolwiek aplikację, sprawdzamy jej funkcjonalność i zastanawiamy się, dlaczego chce mieć ona dostęp do naszego mikrofonu. My te zagrożenia lepiej rozumiemy, może więc jesteśmy trochę bardziej z nimi oswojeni, ale na pewno nie dajemy przyzwolenia na to, by ktoś naruszał naszą prywatność i wykorzystywał poufne informacje o nas do takich celów, do jakich wykorzystano je w przypadku Krzysztofa Brejzy, Romana Giertycha czy prokurator Ewy Wrzosek.
Od kolejnych polityków opozycji słyszymy, że PiS wygrało tylko dzięki tym podsłuchom. Też w to wierzysz?
Nie ma co dzisiaj się rozwodzić nad wynikiem tamtych wyborów, bo niewiele nam to przyniesie. Te wybory po prostu były nieuczciwe. Żeby było jasne –...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta