W branży motoryzacyjnej przyszłość wciąż niepewna

autor zdjęcia: Bruno Coelho/AdobeStock

źródło: Rzeczpospolita

Polska jest w ścisłej czołówce producentów elektrycznych autobusów

Perspektywy eksporterów mocno komplikują zakłócenia w łańcuchach dostaw, niepewność spowodowana wojną w Ukrainie oraz utrzymujące się problemy z produkcją półprzewodników.

Najpierw pandemia, potem kryzys związany z brakiem półprzewodników, wreszcie wojna w Ukrainie – te trzy następujące po sobie w krótkim czasie wydarzenia doprowadziły do potężnego załamania w branży motoryzacyjnej, jednego z największych od dekad. Przemysł samochodowy należy do najbardziej zglobalizowanych sektorów gospodarki, którego sprawne funkcjonowanie uzależnione jest od międzynarodowych łańcuchów dostaw. W przeciętnym samochodzie znajduje się bowiem około 30 tys. elementów produkowanych przez setki dostawców z różnych krajów. Wystarczy, że zabraknie jednego z nich, by fabryka aut musiała zatrzymać całą linię produkcyjną.

Każdy z wymienionych trzech kryzysowych elementów wpływał w ostatnich kilkudziesięciu miesiącach na osłabianie, a nawet zrywanie relacji pomiędzy kooperantami. I mocno odbił się na kondycji uzależnionego od eksportu polskiego przemysłu motoryzacyjnego. Tym boleśniej, że do pandemii eksport rósł nieprzerwanie od 2013 r. Z kolei rok 2019 okazał się rekordowym pod względem jego wartości, która sięgnęła 27,9 mld euro i była o 1,9 mld euro wyższa w porównaniu z rokiem poprzednim.

Branża motoryzacyjna to jeden z największych polskich eksporterów. Należymy do największych w Europie producentów części...