Węglowy skansen: karawana jedzie dalej
Premier obiecuje, że węgla nie zabraknie. Długie kolejki chętnych stoją po ten po „państwowych” cenach. Prezes Kaczyński uspokaja, a może zachęca, by palić czym popadnie. Z wyjątkiem starych opon.
Takie pozornie niewinne obrazki wywołują niepokój, ponieważ dobrze odzwierciedlają chaotyczne działania rządu. Miały one przeciwdziałać kryzysowi, a w rzeczywistości wywołują kolejne problemy.
Rząd wprowadził embargo na rosyjski węgiel, ale nie zajął się na czas zapasami surowca. Próbował zatrzymać cenę na poziomie 966 zł, a tymczasem zamroził rynek, bo pośrednicy mieli za małe subsydia, by sprowadzać surowiec. Gwałtowne anulowanie ustawy ustalającej maksymalną cenę węgla, przy utrzymaniu równoległej „państwowej” ceny na limitowane zakupy przez internet, nie wzmocniło przekonania, że zimą będzie on...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta