Oswajanie ze śmiercią
„Johnny” jest przykładem, że autentyczna i świetlana postać może być bohaterem filmu, który wciąga i wzrusza.
Ksiądz Jan Kaczkowski był niezwykłym człowiekiem. Księdzem z powołania. Świetnie wykształcony, na Uniwersytecie im. Kardynała Stefana Wyszyńskiego zrobił doktorat z teologii, studiował bioetykę. Ale przede wszystkim kochał ludzi, miał też w sobie ogromną empatię.
Godność człowieka
Temat doktorskiej dysertacji Jana Kaczkowskiego brzmiał: „Godność człowieka umierającego a pomoc osobom w stanie terminalnym – studium teologiczno-moralne”. A przecież on nie był teoretykiem wśród tony książek, choć sam ich wydał kilka. Pomagał cierpiącym. Tak rozumiał swoją misję. Kiedy uczył w zawodówce, zabierał ze sobą chłopaków, odwiedzając ludzi umierających, opuszczonych. I wciągał ich do pracy, kiedy w 2004 r. zakładał w Pucku hospicjum im. św. ojca Pio. Wbrew woli...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta