Turniej z olimpijską wizją
Startują mistrzostwa świata kobiet, po 12 latach przerwy zagrają w nich też Polki. O medalu marzyć trudno, pozostaje budowa drużyny na igrzyska w Paryżu.
Zgodnie ze współczesną modą mistrzostwa podzielono między dwa kraje: Królestwo Niderlandów i Polskę, która w roli organizatora ważnych siatkarskich wydarzeń wyrasta na potęgę, nawet gdy trzeba robić to w warunkach dalekich od komfortu.
Liderem tym razem są jednak Niderlandy. To właśnie tam, w Arnhem, zobaczymy otwarcie imprezy, a także finały – je ugości Apeldoorn.
Format prosty nie jest – najpierw od 23 września do 2 października 24 drużyny rozegrają mecze w czterech grupach (A–D), następnie najlepsze czwórki utworzą dwie grupy (E–F) po osiem ekip. Po rozgrywkach tej fazy (4–9 października) po cztery drużyny ze szczytów obu tabel trafią do fazy pucharowej, czyli ćwierćfinałów – te zaplanowano na 11 października. Dwa kolejne dni przeznaczono na półfinały. Walka o złoto rozegra się 15 października.
Podróży między Królestwem Niderlandów (Arnhem, Rotterdam, Apeldoorn) i Polską (Gdańsk, Łódź, Gliwice) dla niektórych trochę zatem będzie – do rozegrania i obejrzenia jest 100 spotkań, co najmniej pięć z nich w grupie B rozegra reprezentacja Polski prowadzona od stycznia obecnego roku przez Włocha Stefano Lavariniego.
Nowe twarze
Polskie siatkarki w mistrzostwach świata grały ostatnio nieczęsto. Gdy w 1952 roku, podczas pierwszego turnieju MŚ, zdobyły srebro i cztery lata...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta