UFO, czyli po naszemu NOL
Od kilkudziesięciu lat świat elektryzują doniesienia o wizytach obcych. Informują o nich przypadkowi obserwatorzy, ale także Pentagon. Polacy nie gęsi i też swoje spotkania z UFO mają!
31marca 1892 r. rosyjski korespondent na pierwszej stronie „New York Timesa” donosił: „Kilka nocy temu mieszkańcy Warszawy zostali zaskoczeni przez intensywnie jasne światło, które spływało z nieba na miasto. Wszystkie oczy zwrócone były ku górze, ale nic nie było widać prócz snopu światła, który wychodził z niewielkiego źródła. Wielu ludzi w swoim podnieceniu myślało, że to kometa w bliskiej odległości od ziemi, i byli bardzo przestraszeni. Nagle promień światła pomknął w innym kierunku, a kiedy ich oczy przyzwyczaiły się do ciemności, która nastała, zobaczyli daleko w górze na niebie balon”. Następnie balon skierował się w kierunku Pruszkowa. Podobne obserwacje zostały dokonane w okolicach Kielc, Kowna i Sosnowca.
Według relacji balony przylatują nocą z pruskiego Śląska i rzucają światło potężnych reflektorów we wszystkie strony. Pozostają niekiedy w bezruchu przez 40 minut, aby odlecieć z wielką szybkością w dowolnym kierunku. Informacja obiegła cały świat. O zdarzeniu pisze „Evening Bulletin” z Honolulu na Hawajach, „The National Tribune” z Waszyngtonu, „The Columbus Telegram” z Nebraski, a nawet religijnie nacechowane „The Bible Echo” z Melbourne. 23 kwietnia doniesienia powtarza „Scientific American”, gdzie dziennikarz zastanawia się nad technologią...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta