To nie jest czas na spory
Wojna nie jest martyrologicznym wspomnieniem z przeszłości. Ona jest tu i teraz za naszą wschodnią granicą – mówi Marcin Ociepa, wiceszef resortu obrony.
Jak wzmożony atak rakietowy na cele cywilne w Ukrainie wpłynie na rozwój wojny?
Te ataki to jest przede wszystkim oznaka słabości Rosji. Przegrywa na froncie i nie jest nawet w stanie utrzymać linii frontu, którą sama zarysowała. Na początku tej inwazji fronty utworzone były na północy, południu i wschodzie. Teraz Morze Czarne zostało zabezpieczone i walki ustały, ponieważ Rosja osiągnęła wystarczające postępy. Na północy Rosjanie musieli się wycofać, więc został im tylko jeden kierunek natarcia: wschód. Ale nie są tam w stanie osiągnąć postępów, a nawet utrzymać linii frontu. W związku z tym pojawiła się przestrzeń dla kontrofensywy ukraińskiej, z czego skorzystała armia ukraińska. Putin odpowiedział na ofensywę eskalacją i ogłosił częściową mobilizację. Przypominam, że w XX wieku były dwie pełnowymiarowe mobilizacje rosyjskie: podczas drugiej i pierwszej wojny światowej. Efekt tej mobilizacji będziemy widzieć za jakiś czas. Pytanie też, na ile będzie ona skuteczna i na ile Putin będzie w stanie zmobilizować ludzi do walki. Widać, że nie osiągnął wystarczających postępów wojskowych, dlatego uderza w cele cywilne.
Co powinien...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta