Wszystko jasne, żegnamy zimę
Czas na ostatnie loty i zakończenie Pucharu Świata. Kryształowe Kule odbiorą w Planicy Norweg Halvor Egner Granerud i Austriacy. Polacy też będą skakać, ale raczej dla zabawy.
Będzie jak zawsze: trzy dni świętowania finału zimy ze skokami – najpierw konkurs indywidualny na Letalnicy, potem drużynowy i w tę ostatnią niedzielę pożegnalne zawody dla 30 najlepszych w Pucharze Świata.
Wyjątkowo późny, kwietniowy finał rekordowo długiego sezonu będzie miał być może kłopoty z pogodą. Ale w cieniu Triglava, najwyższego szczytu Słowenii, jest na to od lat tylko jedna rada: skacze się możliwie wcześnie, gdy słońce nie roztapia jeszcze rozbiegu, a wiatr nie hula wokół zeskoku tak, jak to zazwyczaj robi z wieczora.
Walki o Kryształowe Kule już prawie nie będzie, bowiem prawo do głównego trofeum od dawna zapewnił sobie mistrz Turnieju Czterech Skoczni i turnieju Raw Air Halvor Egner Granerud, deklarując przy okazji, że skoro poprzednie dwa charakterystyczne kryształy poszły na półki do dziadków, to ten trzeci odda rodzicom, by i oni mieli pamiątkę.
Drugi na podium stanie Stefan Kraft, trzeci zapewne Anze Lanisek, jeśli w dwóch indywidualnych konkursach lotów w Planicy zdobędzie więcej niż 73 punkty, co oznacza, że do wyprzedzenia Dawida Kubackiego wystarczy mu np. jedno drugie miejsce albo piąte i dziewiąte.
Najlepszą drużyną tej zimy zostali Austriacy, to też wiadomo. Zdobędą...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta