Prezes ruszył z odsieczą
Jarosław Kaczyński próbuje przerwać impas w Trybunale Konstytucyjnym, stając murem za Julią Przyłębską.
W normalnej sytuacji wypowiedź prezesa PiS, który bierze w obronę Julię Przyłębską, wskazując, że jej kadencja prezesa mija za rok, miałaby kontekst czysto politycznej opinii, której moc sprawcza jest zerowa. Tyle że realia są inne. Polityczne wpływy w TK są bardzo duże, a ogniskujące się wokół nich podziały sędziowskie – bardzo czytelne.
Dzisiejszy spór polityczny wewnątrz PiS o stosunek do relacji z UE i reform sądownictwa znajduje swoje odzwierciedlenie w Trybunale, i to w skali jeden do jednego. Zatem obrona Julii Przyłębskiej ma znaczenie. Dotąd prezes PiS milczał, co rodziło spekulacje, że PiS może teraz wywierać cichą presję na jej ustąpienie ze stanowiska, gdyż stała się dla partii nie tylko wizerunkowym obciążeniem, ale też realnym...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta