Import zboża z Ukrainy jak gorący kartofel
Znaczny import zboża z ogarniętej wojną Ukrainy i konsekwencje dla polskiego rynku stały się w ostatnich dniach powodem protestów rolników i gorącym tematem podnoszonym przez wszystkie partie.
Mateusz Morawiecki zapowiedział w środę, że oczekuje działań Komisji Europejskiej: zastosowania wszelkich środków ochronnych, włącznie z kontyngentami i cłami, by polepszyć sytuację w zalanej nadmiarem zbóż Polsce. Premier polecił ministrowi rolnictwa Henrykowi Kowalczykowi, by jak najszybciej doprowadził do upłynnienia ziarna, które już jest w kraju, i opracowania przepisów, które ograniczą jego napływ.
Także w środę minister Kowalczyk spotkał się ze środowiskami rolniczymi – w tym z AgroUnią. Rozmowy miały formułę „okrągłego stołu”. Opozycja liczy, że złe nastroje wśród rolników przełożą się na wynik jesiennych wyborów. —mk