Czas biegów i dobrej zabawy
Piwniczną-Zdrój po raz kolejny opanowali biegacze. Amatorzy mniej lub bardziej ekstremalnego wysiłku ruszyli na trasy, a kibice mogli posłuchać zespołów ludowych na Festiwalu Lachów i Górali.
To już tradycja, że na początku września ci, którzy kochają bieganie i góry – a te miłości często idą w parze – pojawiają się w Piwnicznej-Zdroju. Dzięki pomysłowi Zygmunta Berdychowskiego, a zwłaszcza jego ciepłym uczuciom wobec gór oraz biegania, powstał festiwal, który co roku przyciąga na południe Polski całe rodziny.
Tutaj każdy może znaleźć coś dla siebie, a do startu – wbrew pozorom – nie trzeba się przygotowywać przez cały rok. Decyzję można podjąć spontanicznie, w ostatniej chwili, szukając pomysłu na ciekawy weekend.
Dla tych, którzy zaczynają przygodę z bieganiem po górach, są konkurencje rozgrywane w okolicach miasteczka festiwalowego na dystansie kilkuset metrów. Są też próby dla całych rodzin, w szpilkach albo krawacie, czyli biegi przebierańców. Mogą wystartować także dzieci, podzielone na kategorie wiekowe.
Są również dystanse dla tych, którzy wolą się zmęczyć, a może wręcz spróbować przekroczyć granice własnych możliwości, mierząc się z górami. Trenują i startują, żeby wygrać. Dla nich są Koral Maraton czy Biegi 7 Dolin – na dystansach 36, 61 i 100 kilometrów. Nawet oni często przybywają jednak do Piwnicznej całymi rodzinami. Biegają, a bliscy mogą spędzić kilka dni w pięknej okolicy i dobrze się bawić.
Bieg, ból, pot i łzy
Gości i uczestników festiwalu było...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta