Wielka lipa w NIK
Mimo nakazu sądu Marian Banaś nie wydał śledczym danych informatycznych o rzekomym ataku hakerskim na Izbę. Bo go nie było – ustaliła „Rzeczpospolita”.
Atak miał być bezprecedensowy, zmasowany, „na skalę nieznaną od 103 lat”, i rzekomo objąć ponad pół tysiąca urządzeń mobilnych używanych w Najwyższej Izbie Kontroli, w tym telefon prezesa Mariana Banasia i jego syna – informował w lutym ubiegłego roku prezes NIK na specjalnie zwołanej konferencji. Prezes o rzekomym ataku nie zawiadomił służb, a teraz – jak ustaliła „Rzeczpospolita” – prowadzącej śledztwo prokuraturze odmówił przekazania informacji cyfrowych z rzekomo „zainfekowanych” systemów i urządzeń, a także ustaleń kanadyjskiej firmy Citizen Lab, która badała jego telefon. Sprawa oparła się o sąd, który nakazał Banasiowi wydanie rzeczy.
– Prokuratura sporządziła dwa postanowienia o żądaniu wydania rzeczy oraz udzieleniu informacji. Dotychczas nie zostały zrealizowane przez prezesa NIK....
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta