Najkrótsza droga do powrotu PiS
Czy nowa władza po przejęciu rządów wykaże się konsekwencją?
Nie minął tydzień od ogłoszenia wyników wyborów, a opozycja – a za chwilę przyszły rząd – rozpoczęła festiwal studzenia nastrojów związanych z szybką realizacją obietnic kampanijnych. Oficjalny powód? Większa, niż zakładano, dziura budżetowa. Problem polega na tym, że gdy Donald Tusk przyrzekał realizację „100 konkretów”, nie uzależniał ich od stanu finansów państwa. Program miał być opłacony z „uczciwości, kompetencji i dobrej reputacji przyszłego rządu”. Wycofanie się z dotychczasowego kursu polityki socjalnej może być dla PiS najkrótszą drogą powrotu do władzy.
Mam wrażenie, że w polskiej opozycji od dłuższego czasu walczą ze sobą dwa wilki. Jeden chce zawyć na cały głos, że „PiS to rozdawnictwo” i skończyć z socjalem, drugi – bardziej cichy i pragmatyczny – twierdzi, że „co zostało obiecane, nie będzie zabrane”, a nawet coś się jeszcze można dołożyć. Bo jednak trudno rządzić w państwie, w którym obywatele przyzwyczaili się do bezpośrednich transferów gotówkowych, a one same – wbrew obawom o konsekwencje społeczne 500+ – nie skończyły się wzrostem skali patologii i demoralizacją matek Polek.
Po części jest to zasługa...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta