Straszni dwudziestoletni, potworni czterdziestoletni
Gdyby zbadano, co łączy śliczne oczęta finalistek konkursów piękności, kazania duchownych, mowy polityków przed wyborami, dzieła artystów i tomy filozoficzne, byłby to bezmiar tęsknoty za światem bez zła i cierpienia...
Bez wskazania źródła problemu cel jest nieosiągalny, choć pochodzenie zła stanowi przedmiot sporów od tysiącleci. Wciąż jednak, mimo teologicznych rozpraw, bezliku szkół filozoficznych, rozwoju antropologii i psychologicznych badań, ludzkość gubi się w wątpliwościach. Czy to nieusuwalna skaza w dziele stworzenia, skutek grzechu pierworodnego czy anomalia osobowości? Niezbędna część równowagi Wszechświata czy wpływ wad konstrukcji społecznych? A gdy zło jest pochodną złej ekonomii i systemu politycznego, czy świat starczy przebudować u podstaw, by zło znikło? I czy doskonały plan jest możliwy, jeśli wszystkie projekty kończą się jeszcze większymi stosami trupów?
Zrezygnowani umiemy przyjąć, że zło jest wrodzoną częścią ludzkiej natury, pętanej normą społeczną, moralnością i prawem. Zwłaszcza po II wojnie, gdy modna staje się fraza o „banalności zła” Anny Arendt, godzimy się z deprymującym odkryciem zbrodniarza w każdym człowieku. Teza wyszła z obserwacji procesu Eichmanna, choć trudno...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta