Finał, jakiego jeszcze nie było
W sobotę wielkie święto futbolu na Wembley. O triumf w Lidze Mistrzów powalczą Borussia Dortmund i Real Madryt. Pierwszych nikt się tu nie spodziewał, drudzy chcą zdobyć 15. puchar.
Piłkarzy z Dortmundu dawno już miało tu nie być. Chociaż jesienią wygrali grupę śmierci, to przecież później wyeliminowało ich prawie Atletico Madryt, a w starciu z Paris Saint-Germain też niewielu dawało im szanse. A oni na przekór wszystkim dotarli aż do Londynu.
To będzie dopiero trzeci finał Borussii, drugi na Wembley. W 2013 roku – jeszcze z polską trójką w składzie: Łukasz Piszczek, Kuba Błaszczykowski, Robert Lewandowski, oraz Juergenem Kloppem na trenerskiej ławce – przegrała tu wewnętrzną niemiecką bitwę z Bayernem Monachium. Jedyny triumf odniosła kilkanaście lat wcześniej, pokonując w 1997 roku broniący trofeum Juventus Turyn.
Teraz też nie będzie faworytem, skoro przyjdzie jej się zmierzyć z 14-krotnymi zdobywcami pucharu, którzy nie zwykli...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta