Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Gdy Prosiaczek, przyjaciel Kubusia Puchatka, oskarża, czyli rzecz o niepotrzebnym dzieleniu

23 października 2024 | Rzecz o prawie | Michał Zacharski

W państwie prawa o tym, czy obywatel poniesie odpowiedzialność karną surowszą czy też łagodniejszą, powinien ostatecznie orzekać sąd, a nie prokurator, zwłaszcza gdy jego decyzje podyktowane są troską o własną wygodę.

Praca obrońcy w dużych i skomplikowanych procesach karnych pozwala od czasu do czasu poddać testowi tradycyjne, dobrze funkcjonujące w prostszych przypadkach instytucje prawa. Efekty takich testów i praktyka prokuratury oraz sądów potrafią zdumiewać.

W filmie „Kubuś i przyjaciele” w wyniku serii niefortunnych zdarzeń bohaterowie: Kubuś Puchatek, Kłapouchy, Królik, Sowa oraz Kangurzyca z Maleństwem, lądują w wielkim dole, który miał być pułapką dla (zmyślonego przez Sowę) potwora Bendezara. Żaden z nich nie wie, jak wyjść. Na górze pozostaje jednak Prosiaczek i usiłuje pomóc przyjaciołom. Gdy znajduje linę, wydaje się, że wszystko zmierza ku szczęśliwemu zakończeniu. Przyjaciele krzyczą, by Prosiaczek wydobył ich wszystkich. Wówczas Prosiaczek dokonuje obliczeń i… na krawędzi dołu kładzie sześć krótkich linek, które powstały w wyniku pocięcia przezeń dłuższej liny. Te nie nadają się do wydobycia kogokolwiek. Pech chce, że Prosiaczek nie umie wiązać węzłów.

Od kilku lat bronię w jednym z największych postępowań karnych w branży paliwowej. Chciałbym zaproponować studium przypadku, ale pewne jego elementy musimy uprościć.

Wyobraźmy sobie postępowanie karne, które zaczęło się w jednej jednostce organizacyjnej prokuratury, ale staje się dla śledczych na tyle duże, że dochodzi do jego podziału na dwa postępowania. Dla wygody prokuratorów....

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Wydanie: 13009

Wydanie: 13009

Spis treści
Zamów abonament