Bądźmy jak Napoleon
Przesłanka zagrożenia surową karą jako podstawa stosowania aresztu powinna zniknąć z kodeksu. Prawnicy muszą to powtarzać przy każdej okazji.
O areszcie tymczasowym pisze się dużo i trudno dodać coś nowego, gdy na łamach „Rzeczpospolitej” ambasadorem jego ograniczenia jest mecenas Maria Szczepańska. Zdecydowałem się jednak na ten temat z inspiracji Gustava LeBon, który w książce „Psychologia tłumu” przypomina zasadę Napoleona, że najlepszą metodą argumentacji jest powtarzanie jakiegoś argumentu tak często, aż w umysłach odbiorców utrwali się on jako obowiązująca zasada. Jeśli zatem w słusznej sprawie chcemy odnieść sukces, powinniśmy o niej mówić, co jednak może oznaczać, że będziemy o niej mówić w nieskończoność.
O tym, że temat jest słuszny, świadczy raport Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka, przedstawiający niewesołe statystyki. Żeby jednak nie poprzestać na krytyce rzeczywistości, fundacja przygotowała projekt zmian, którego elementem jest propozycja wyeliminowania jako podstawy stosowania aresztu przesłanki zagrożenia surową karą, o czym od dawna się mówi i na słowach się na razie kończy.
Katalog się rozszerzył
A szkoda, bo z raportu wynika, że ta przesłanka, najłatwiejsza dla sądu do zastosowania, jest podstawą większości długotrwałych aresztowań. Gdy przepis ten przed ponad ćwierćwieczem wchodził...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta