Kto ma aurę, czym jest azbest
Słowa używane przez młodzież, a niezrozumiałe przez starszych to ich forma buntu. W ten sposób śmieją się z nas – mówi Bartek Chaciński, juror w plebiscycie „Młodzieżowe słowo roku”, wicenaczelny tygodnika „Polityka”.
Czy trudno było w tym roku wybrać młodzieżowe słowo roku? Dla przypomnienia – to „sigma”, słowo oznaczające kogoś odnoszącego sukcesy, pewnego siebie, idącego wytrwale swoją ścieżką.
W tym roku wybór ten był dość łatwy. Proszę zwrócić uwagę, że zakłady bukmacherskie obstawiały słowa z czołówki z dość dużą skutecznością. Czyli „sigma”, „azbest” i „czemó”. Wszystko się sprawdziło. To są słowa, których młodzi ludzie rzeczywiście używają.
Dla mnie zaskakujące jest to, że po raz kolejny pojawiło się słowo nawiązujące do branży budowlanej. W ubiegłym roku był to betoniarz, teraz azbest. Skąd to zainteresowanie budowlanką?
Trudno to precyzyjnie wytłumaczyć. Te słowa robią jakąś zawrotną karierę na TikToku. Pojawia się mnóstwo takich profili, najczęściej zajmujących się budowlanką i patodeweloperką. Słowo „azbest” ma ironiczne zabarwienie. Myślę, że ma to związek z właściwościami rakotwórczymi tego materiału – w tym słowie jest coś nieśmiesznego, dziaderskiego, lekko niedobrego, źle się kojarzącego. Jest to też trochę granie na nosie starszym ludziom, którzy nie rozumieją, z czego wynika ta ich fascynacja.
Młodzi ludzie potrafią podać definicję tego...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta


![[?]](https://static.presspublica.pl/web/rp/img/cookies/Qmark.png)