Podnieśmy na Ukrainie rękawicę
Zawstydzające jest, że wysiłek dostosowywania się Ukrainy do wymagań Unii spoczywał na barkach Amerykanów. Wiele to mówi o zaangażowaniu Brukseli i państw członkowskich w przemiany nad Dnieprem.
Środki masowego przekazu obiegła właśnie informacja o możliwym w najbliższych dniach spotkaniu prezydentów Donalda Trumpa i Wołodymyra Zełenskiego. W Kijowie panuje przekonanie, że latem nastąpi zawieszenie broni. Partie szykują się do wyborów jeszcze tej jesieni. Ośrodek prezydencki działa pod wrażeniem wyborów mołdawskich, gdzie diaspora zadecydowała o utrzymaniu władzy przez Maię Sandu. Opozycja z obawami spogląda na rozwój wydarzeń w Polsce, spodziewając się wykorzystania przez władze prokuratury, sądów i centralnej komisji wyborczej.
Wojna jednak trwa w najlepsze i wiele może się zmienić, wywracając wyobrażenia poszczególnych stron o szybkim zawieszeniu działań wojennych, wyborze parlamentu i prezydenta. Dyskusje o słupkach poparcia społecznego odwracają uwagę od najważniejszego. Tymczasem należy powściągać poczucie ulgi i skupić się na dostarczaniu na front niezbędnego sprzętu i uzbrojenia.
Optymizm Ukraińców wzmacnia brak zakłóceń w dostawach prądu i ciepła – mimo nieustających ataków rosyjskich rakiet i dronów. Mnożą się też doniesienia o kłopotach Putina z mobilizacją i inflacją. Trump wyraził zainteresowanie ukraińskimi metalami ziem rzadkich, które przypaść mają amerykańskim firmom w zamian za polityczne poparcie Waszyngtonu. Nieliczni moi rozmówcy zwracają jednak uwagę, że stabilność energetyczna...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta


![[?]](https://static.presspublica.pl/web/rp/img/cookies/Qmark.png)
