Sankcje: same deklaracje nie wystarczą, UE musi działać skuteczniej
Rząd Donalda Tuska musi teraz udowodnić, że potrafi nie tylko forsować sankcje w Brukseli, ale też skutecznie je wdrażać w Polsce i Unii – z pomocą administracji państwowej, przedsiębiorców i przy poparciu całego społeczeństwa.
Sankcje przestały pełnić rolę symboliczną, stając się rzeczywistym instrumentem nacisku. Polska, choć sprawuje prezydencję w Radzie UE, wciąż pozostaje w tyle pod względem ich skutecznego wdrażania, w dużej mierze redukując ich znaczenie do retoryki i dyplomacji. Podobnie jak wiele innych państw unijnych. Tymczasem w obliczu narastających napięć międzynarodowych takie podejście już nie wystarcza.
Unijne sankcje są ustalane i przyjmowane w Brukseli, ale wdrażane przez państwa unijne w sposób dostosowany do ich wewnętrznych przepisów i egzekwowane przez ich rodzime organy ścigania. I z tym bywa bardzo różnie, głównie ze względu na zróżnicowany stopień geopolitycznej motywacji poszczególnych państw członkowskich oraz różny stopień powiązania z gospodarką rosyjską.
Nawet Polska jeszcze nie wdrożyła dyrektywy o naruszeniach sankcji
Gospodarka polska już dawno rozluźniła więzi gospodarcze z Rosją. Niewiele jest też państw w Europie, które tak dobrze jak Polska rozumieją egzystencjalne zagrożenie, jakie dla naszego kontynentu niesie agresywna polityka Kremla. Jednak przestrzeganie przez Polskę unijnych sankcji na Rosję pozostawia wiele do życzenia.
Czekająca obecnie na podpis prezydenta nowelizacja ustawy sankcyjnej, choć oczekiwana, została przedstawiona po ponad...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta


![[?]](https://static.presspublica.pl/web/rp/img/cookies/Qmark.png)
