Jak mocną walutą jest słowo
Jeśli autorytety w społeczeństwie upadły, a sądy nie są w stanie nikomu zaufać, pozostaje pytanie, kto za taki stan ponosi odpowiedzialność.
Czytam „Dziennik z więzienia” Janusza Palikota. To branżowo pasjonująca lektura pozwalająca dowiedzieć się, jak pracę prawników widzą ci, o których upomniał się wymiar sprawiedliwości. Ważne doświadczenie dla sędziego, prokuratora czy adwokata. Można też dowiedzieć się, jak środki mające zabezpieczyć postępowanie karne są odbierane przez tych, przed którymi postępowanie ma być zabezpieczone.
Poręczenie osobiste to martwa instytucja
Moją uwagę przykuło zdanie: „Adam Michnik dał mi poręczenie, na które sąd wprawdzie nie zwrócił uwagi, ale był to dla mnie gest znaczący”. Istotnie takie poręczenie było, ale sąd uzależnił uchylenie aresztu od wpłacenia kaucji, której zebranie zajęło dwa miesiące. Zastanowiłem się, kiedy w mojej praktyce poręczenie osobiste znalazło ostatnio zastosowanie. Przewijam taśmy pamięci długo, aż do zeszłego tysiąclecia. W roku tysiąc dziewięćset dziewięćdziesiątym zaproponowałem sądowi poręczenie osobiste Zbigniewa Bujaka, Janusza Onyszkiewicza i Henryka Wujca. Autorytet tych osób był wtedy niepodważalny,więc sąd nie zastanawiał się...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta


![[?]](https://static.presspublica.pl/web/rp/img/cookies/Qmark.png)