Geopolityka winduje ceny złota. I tak zostanie
Ceny złota w tym roku biły rekord za rekordem. Od stycznia do końca października notowania tego kruszcu wzrosły o ponad połowę. I wszystko wskazuje na to, że nadal będą biły rekordy.
Ceny złota w tym roku przebiły 4 tys. dol. za uncję w trakcie imponującego rajdu. Tegoroczna rekordowa cena to 4379 dol. A to może nie być jeszcze koniec wzrostów.
I już teraz można stwierdzić, że dla złota jest to najlepszy rok od 1979, czyli od kryzysu energetycznego na świecie wywołanego rewolucją w Iranie i gwałtownym spadkiem podaży ropy naftowej. Potem złoto reagowało dość nerwowo spadkami i wzrostami na najróżniejsze wydarzenia gospodarcze i polityczne. Był to rynek głównie spekulacyjny.
Dlaczego w takim razie obecnie, nawet jeśli dochodzi do korekty cen, jest ona bardzo płytka, a trend jest wyraźnie wzrostowy?
„Tutaj nie chodzi o zwykły wzrost cen w reakcji na konkretne wydarzenia. Ten rynek zaakceptował nowe realia i nie reaguje już na jakieś pojedyncze sytuacje. To, co dzieje się obecnie na rynku złota jest wiernym odzwierciedleniem braku zaufania do polityków, walut, a nawet całego światowego systemu finansowego” – uważa David Russel, analityk z GoldCore.
Od wielu lat złoto było zabezpieczeniem na trudne czasy, a zaufanie do tego kruszcu rosło zwłaszcza w czasach niepewności politycznej i zamieszania w światowym handlu. Jego znaczenie wzrosło zwłaszcza w czasach, kiedy spadał kurs dolara. Tam zresztą jest i teraz, kiedy powszechnie oczekuje się, że Donald Trump...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta


![[?]](https://static.presspublica.pl/web/rp/img/cookies/Qmark.png)
