NSA zdradził obywateli podatkiem od monitora
Niedopuszczalne jest wywodzenie obowiązku podatkowego z orzeczenia sądu – tym bardziej, gdy ustawa wprost stanowi, że abonament RTV jest opłatą, a nie podatkiem.
O czego jest sędzia? Od wydawania wyroków sprawiedliwie i na podstawie prawa? Nic z tego. Już w podręcznikach dla pierwszych roczników można przeczytać, że sędzia ma stać na straży praw człowieka – w tym tych konstytucyjnych.
W normalnych krajach sędzia przed rozpatrzeniem jakiejkolwiek sprawy musi ustalić, czy przepisy, na podstawie których będzie orzekał, nie naruszają norm wyższego rzędu – czyli konstytucyjnych praw człowieka i obywatela. Teoretycznie w Polsce też.
Kiedy pisano Konstytucję RP, wpisano do niej w art. 8, że przepisy ustawy zasadniczej stosuje się bezpośrednio – czyli jak każdą ustawę. Ale Trybunał Konstytucyjny byłby zbędny, gdyby sędziowie sami – bez pośrednictwa tego organu – stosowali konstytucję. Dlategosędziom zakazano stosowania ustawy zasadniczej w procesie, a w podręcznikach dla aplikantów wprost pisze się, że nie można stosować konstytucyjnej ochrony prawnej.
Skutki są opłakane – mamy sENdziów, a nie sędziów. Dobitnie dowodzi tego niedawny wyrok Naczelnego Sądu Administracyjnego (NSA).
Sprawa dotyczy abonamentu radiowo-telewizyjnego. Rząd, nowelizując ustawę o opłatach abonamentowych (dalej: ustawa), uczynił Pocztę Polską S.A. wierzycielem nieopłaconego abonamentu. Tak właśnie prawo formalne tworzy ramy, a praktyka społeczna – presję. Regularny kontakt listonoszy z mieszkańcami miał budować przekonanie, że Poczta „wie więcej, niż powinna”...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta


![[?]](https://static.presspublica.pl/web/rp/img/cookies/Qmark.png)